Miejska Biblioteka Publiczna

Wesołowscy z Rawy

Autor: Bielawska, Barbara

Książkę tę pisałam z myślą o bardzo licznych, rozproszonych po Polsce i świecie, nie znających się wzajemnie potomkach niepiśmiennego ogrodnika Kazimierza Wesołowskiego, który ok. 1835 roku wraz z rodziną osiadł w Rawie Mazowieckiej. Niektóre jego dzieci Rawę zaczęły opuszczać już kilkanaście lat później, ale rodziny dwóch synów zakorzeniły się w tym mieście na ponad wiek,

aktywnie uczestnicząc w jego rozwoju. Choć dziś w Rawie nie znalazłam żadnego krewnego, to ślady rodziny Wesołowskich są wciąż obecne w mieście. Ja sama w Rawie Mazowieckiej jako mała dziewczynka znalazłam schronienie u cioci po Powstaniu Warszawskim i przeżyłam przetaczanie się frontu w styczniu 1945 roku. W losach opisanej szerokiej rodziny można zresztą odnaleźć ślady wszelkich wydarzeń naszej polskiej historii ostatnich dwóch wieków, czasem drobne, a czasem rujnujące życie. Jako całość może nie wyróżniamy się niczym szczególnym, ale mamy w swym gronie parę osób, które już trafiły do encyklopedii, słowników biograficznych i do różnojęzycznych Wikipedii. Mamy współtwórcę Socjaldemokracji Królestwa Polski i Litwy, sekretarza NKW PSL, działającego w czasach PRL na uchodźstwie, a także znaną działaczkę katolicką. Mamy w rodzinie malarza z przełomu XIX i XX wieku, parę współczesnych plastyczek, paru dobrych architektów i wybitną reżyserkę filmową. Noblisty nie mamy, ale paru profesorów doczekaliśmy się. Zwłaszcza fizyka okazuje się być nauką pociągającą członków familii. Jedyny duchowny w naszym gronie - skądinąd muzyk - jest pastorem w Chicago i pewnie nie wie o swych rawskich korzeniach. Przedstawiciele najmłodszego pokolenia na zawodach sportowych reprezentowali nie tylko Polskę, ale i Holandię. Książka wyewoluowała z moich genealogicznych poszukiwań. Kiedy zewidencjonowałam ok. 350 potomków ogrodniczej pary z pierwszej połowy XIX wieku, zaczęłam poszukiwać anegdotycznych i fotograficznych materiałów z historii rodziny, odwiedzać miejsca z tą historią związane i poznawać nieznanych krewnych. I tak powstała ta książka zawierająca ponad 160 zdjęć i licząca 300 stron. Myślę, że może ona zainteresować nie tylko członków rodziny, ale także rawian i osoby interesujące się historią Rawy. To jest bardzo wielowątkowa opowieść, ale może zaciekawić tych którzy lubią czytać o historiach rodów, szczególnie zaś tych którzy interesują się badaniami genealogicznymi. Sporo bowiem napisałam o samych moich poszukiwaniach.

Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):

(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)